Starość nie radość, młodość nie wieczność ja jeszcze mam kilka latek do 30, mam nadzieję, że to tak szybko nie minie. Udostępnij ten post Link to postu Starość nie radość, młodość nie mądrość? Norbert Paprocki 30 listopada 2017 6 komentarzy Ludzie Ludzie rozumują w ogólności na zasadzie "lepsze/gorsze" – i choć podział ten wygląda prosto, ocena czegokolwiek pod kątem tych kryteriów wymaga skoordynowanego zaangażowania rozmaitych procesów poznawczych człowieka. MŁODOŚĆ I STAROŚĆ. Każdy pranie żyć długo, ale nikt nie chciałby starości. (Jonathan Swift. Pałac szydził z ruiny , ciągle jej dokładał: Zmarnowałaś życie, niebyt tobą włada. Co z tego, że świetność onegdaj przeżyłaś. dzisiaj świecisz pustką, każdy cię omija. Ta smutnie odrzekła: Nie zrozumiesz Panie. Tytuł, numer serii**, ISBN. Dostępny w: (należy podać doi; jeżeli nie ma doi to adres url) Przykład: Barańska Paulina. „Starość nie radość, młodość nie wieczność” – obraz starości w Sieci. W: Starość nie jedną ma twarz : badania interdyscyplinarne nad starością [online]. red. Grzegorz Libor. Starość nie radość, młodość nie wieczność Mocne Słabe +210 (217) #aktor; #wiek; #zmiana; #starość; 13 grudnia 2016 o 16:55 przez Revel Skomentuj (6) Do Dlatego nie należy przed nim uciekać, bo i tak nas dogoni, ale nie należy także stale w nim trwać. Warto wprowadzać w swoje życie także radość i to w sposób intencjonalny. Smutkowi towarzyszy nadzieja, czyli wiara w to, że będzie dobrze, że to co złe minie, że zrealizujemy nasze cele, że będzie po prostu lepiej i sobie poradzimy. #POTOCZnie to seria, w której robię zwrotkę na temat powiedzenia / sentencji, których używamy POTOCZNIE - i zwracam na nią uwagę ;) Pamiętaj, że możesz wrzuc Bieg po Dolinie; SEQUERE ME - Odpust św. Anny w parafii rudawskiej wraz z jubileuszem 35 lecia kapłaństwa 30 lipca 2023 r. Moja pasja – golf Recenzja książki Serce i pazur. Opowieści o uczuciach zwierząt Jesteśmy podobni do naszych braci mniejszych. O nie, to nie jest uwodzenie. To komedia. Komedia nawiązywania kontaktu, który nie jest kontaktem - który nawet nie może równać się z kontaktem nawiązywanym bez sztuczności drogą pożądania. A to jest nachalna konwencjonalizacja, stwarzanie na siłę czegoś wspólnego, próba przesublimowania żądzy w zjawisko stosowne społecznie. 9oqE. Niestety! Na początku wydawało mi się to śmieszne, teraz już mniej. Coś mi trzasnęło w kręgosłupie. Po staropolsku, można by rzec: lumbago. Chodzić to sie jeszcze da, ale z siedzeniem jest najgorzej. A ja mam siedzącą pracę! No więc teraz jest już mniej śmiesznie, kiedy te kilka godzin muszę ‚odsiedzieć’, no a potem wstać… Albo znów usiąść. Zabawne to i może nadal jest, tyle, że dla innych. A zaczęło się niewinnie. Jak zwykle wieczorem w sobotę chowałam rowery do piwnicy. NIC się nie stało, niczego nie czułam, nie potknęłam się nawet! Ale boleć znienacka zaczęło w okolicy łączenia kręgosłupa z tzw miednicą. Początkowo myślałam, że źle stanęłam i mi bardziej, że jak chodziłam, to jakby się rozchodziło. Jednak jak spróbowałam rozsiąść sie w wygodnym fotelu… Ojojoj! A położyć się… tragedia! No cholera, stara jestem! Jeszcze parę lat temu wózek (z wkładem!) wnosiłam do autobusu lub innego tramwaju (sama, bo jakoś nigdy żaden porządny chłop w pobliżu się nie znalazł, co najwyżej inna kobitka), meble (z wkładem!) przestawiałam, przeprowadzkę z siostrą we dwie robiłam! A teraz głupi rower wstawiłam! I o! To niesprawiedliwe jest! Żeby tak bez ostrzeżenia! Zobacz wpisy Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki, jednak w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy, że wypłata emerytur jest zagwarantowana przez państwo, ponieważ „państwo nie może zbankrutować”. Niestety, ale na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat odnotowano ponad sto takich przypadków na całym świecie – Rosja (1998), Argentyna (2001), Islandia (2008), natomiast Wenezuela i Grecja są bliskie niemożliwości spłacenia swoich długów. W XXI wieku nie ma rzeczy pewnych – upadają wielkie instytucje, które funkcjonowały przez setki lat (np. Lehman Brothers w 2008 r.), natomiast międzynarodowe organizacje podlegają stałym zmianom (np. czerwcowe referendum za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, tzw. Brexit). Podczas wielkich kryzysów zazwyczaj największym przegranym jest społeczeństwo – zwykli ludzie, którzy tracą oszczędności całego życia, a ich biznes odczuwa spadek zamówień. W przypadku potencjalnego kryzysu systemów zabezpieczenia społecznego oraz idei państwa opiekuńczego przegranym także będzie społeczeństwo, a w szczególności emeryci i renciści, ponieważ ich oszczędności i kapitał emerytalny stopnieją w oczach z powodu negatywnych zjawisk demograficznych (starzenie się społeczeństwa, niski przyrost naturalny i coraz niższe wpływy ze składek, natomiast coraz wyższe wydatki na świadczenia emerytalne) oraz ekonomicznych, np. wysokiej inflacji, która przejada zgromadzony kapitał. To nie jest system dla starych ludzi Problemem współczesnych gospodarek jest przerost wydatków socjalnych oraz negatywne procesy demograficzne, które powodują spadek współczynnika zastępowalności pokoleń, czyli rodzi się coraz mniej dzieci, natomiast umiera coraz więcej starszych osób – społeczeństwa starzeją się. Demografia ma istotny wpływ na system emerytalny – wiedział już o tym Otto von Bismarck, który zainicjował zalążek systemu emerytalnego – świadczenie emerytalne było wypłacane osobom, które przekroczyły 70. rok życia, gdy ówczesna średnia długość życia w Prusach wynosiła około 45 lat. Gdyby to zależało ode mnie, to dokonałbym reformy systemu emerytalnego, ponieważ to od obecnych zmian zależeć będzie zabezpieczenie emerytalne mojego pokolenia w przyszłości. Poprawne funkcjonowanie systemu emerytalnego jest determinowane przez wiele czynników (np. stopę waloryzacji, przywileje emerytalne dla określonych grup zawodowych), jednak cała konstrukcja opiera się na prostej zależności – wpływy powinny być wyższe lub równać się sumie wypłaconych świadczeń emerytalnych. Niestety, ale w części redystrybutywnej polskiego systemu emerytalnego wypłaty na świadczenia emerytalne znacznie przekraczają wpływy do funduszu. Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania Polski system emerytalny wymaga drastycznych reform, które mogą spowodować opór ze strony pewnych grup zawodowych, które posiadają liczne przywileje emerytalne. Gdyby to zależało ode mnie, to dążyłbym do ograniczenia tych przywilejów, jednak spotkałbym się z silnym oporem, licznymi protestami i nagonką ze strony różnych organizacji reprezentujących pracowników. Świadczenia mundurowe (roczny koszt emerytur to ok. 11,6 mld zł), górników (wcześniejsza emerytura po 50 latach pracy, jeżeli staż pracy wynosi co najmniej 25 lat; roczny wydatek na świadczenia w wysokości 9,6 mld zł) nauczycieli (7,2 mld zł rocznie na wypłatę emerytur), rolników (emerytura wypłacana z osobnego systemu – Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego – w wysokości ponad 16 mld zł) oraz kolejarzy (ok. 3 mld zł rocznie na wypłatę emerytur) w znaczącym stopniu przyczyniają się do zadłużenia systemu emerytalnego. Istotnym problemem polskiej demografii są „młodzi emeryci” – osoby, które są w stanie pracować, jednak decydują się na przejście na wcześniejszą emeryturę, co ma wpływ na pogłębianie się deficytu systemu emerytalnego. I Młodość, która nie potrafi wyobrazić sobie własnej starości i starość, która nie potrafi się pojednać z młodością, to dowód na to, że ludzkość nie potrafi myśleć o przyszłości pod kątem nadziei; że nie jest w stanie uchwycić wartości ludzkiego życia - uważa Adriano Pessina w komentarzu na łamach sobotniego wydania „L’Osservatore Romano”. Włoski filozof moralny średniego pokolenia, który jest dziekanem ośrodka bioetyki Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie, za punkt wyjścia swoich rozważań przyjmuje ukazanie się we Włoszech w dalekim 1971 r. przekładu głośnej książki Simone de Beauvoir „Starość”. Zdaniem autora, choć „mówimy dziś o czwartym wieku i wolimy używać sformułowania «w podeszłym wieku» zamiast «stary»”, nie można powiedzieć, że „zmieniła się świadomość, iż starość jest czasem właściwym długo żyjącemu człowiekowi i należy do naszej ludzkiej kondycji”. Dlatego zapewne, dodaje autor, „nasilają się dziś opnie, że starzy «kradną» przyszłość młodym” i „w subtelny, aczkolwiek niepohamowany sposób utwierdza się wyobrażenie starości jako ciężaru społecznego, zwłaszcza jeśli towarzyszy jej choroba”. Z drugiej strony, zauważa prof. Pessina, „odrzuca się myśl o tym, że młodzi też będą starzy i że trzymając się tej opinii szykują wyrok na samych siebie”. „W epoce technologii, innowacji i konsumpcji samo słowo starość wydaje się nieprzyzwoite. W królestwie rzeczy to, co stare, jest przestarzałe, trzeba je zastąpić, oddać na złom. W królestwie osób to, co stare, musi być zakamuflowane, przebrane za młode, może mieć prawo głosu tylko wtedy, gdy przebierze się za «starsze». W rzeczywistości istnieje cały dział gospodarki, który obraca się wokół postaci starszych jako konsumentów: artykuły związane ze zdrowiem, pielęgnacją urody, podróżami, specjalnymi wakacjami. Ma to swoje dobre strony, odpowiada jednak swoistej logice negacjonizmu: starych ludzi nie ma, są jedynie trzeci i czwarty wiek, którym trzeba zarządzać zgodnie z nową logiką rynku, która koryguje wizerunek «ciężaru» tylko wtedy, kiedy starsi przekształcają się w «zasoby» ekonomiczne” – pisze Pessina. Prowadzi to, jego zdaniem, do „tragicznego podziału na życie, które jest godne bądź niegodne, by pozostać przy życiu”. « ‹ 1 › »